wtorek, 20 sierpnia 2013

Chapter 5

- Myślałem, że nie masz chłopaka - powiedział zamamrotany
- Nie mam chłoapka
- A Niall to co ?
- To przyjaciel
- To przepraszam - zobaczyłam szczęście w jego oczach
- I kolejny raz jak będziesz miał zamiar strzelać fochy to proszę się najpierw dowiedzieć o co chodzi - uśmiechnęłam się
- Eh, nie miałem focha
- Dobra, dobra ja tam swoje wiem
- No ej - szturchnął mnie
- Lepiej wracajmy do grupy - uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę

Podeszliśmy do grupy, staliśmy w kółku, nie wiem dlaczego jeszcze nie zajrzeliśmy do apartamentów..

Li: Może w końcu zajrzymy do środka ?
Ja: No właśnie chodźcie
 Ruszyliśmy się z miejsca i poszliśmy do środka.

Było cudownie, piękne białe wnętrza świetnie kontrastowały z błękitnymi ścianami, delikatne kolory, dawno się tak nie czułam.

Każdy poszedł do swojego pokoju aby się rozpakować..

Ja: Ej, chłopcy.. - lekko uniosłam ton
N: Co jest Oliver ?
Ja: Tak się składa, że nie mam pokoju..
N: Haha, to śpisz na dworze ?
Ja: Dobra... Dobra - rzuciłam udając obrażoną, chwyciłam do ręki torbę i kierowałam swoje nogi wraz ze swoim tułowiem do drzwi
N: Czekaj żartowałem - chwycił mnie za ramię
Ja: Nie no, mogę spać na dworze - spuściłam głowę, starając się nie wypuścić śmiechu z moich ust
N: Przecież widzę, że się śmiejesz
Ja: W cale, że nie - ukrywałam to
N: Oliv
Ja: Co ? - uniosłam głowę, sama się wkopując
N: Wiedziałem, a teraz chodź - chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę swojego pokoju
Ja: Niall, nie będę Ci zajmować pokoju - zaprotestowałam
N: Ależ nie zajmujesz - powiedział niskim tonem
Ja: Ok, jak chcesz - powiedziałam obojętnie
N: To może ja się pójdę umyć - uśmiechnął się i zniknął w drzwiach białego pomieszczenia

Wyjęłam z torby książkę i usiadłam na białej pościeli.. Czytam, odcięłam się kompletnie od świata, nie słyszę nic, tylko buszujące treści książki w mojej wyobraźni..

**Oczami Niall'a**
Ja: Oliver - podszedłem do niej, ale ona nic - Oliver - kolejny raz, albo mi się wydaje albo mnie ignoruje - Oliver - szturchnąłem ją
O: Tak, tak ?
Ja: Co Ci jest ?
O: Przepraszam, zaczytałam się
Ja: Już myślałem, że mnie ignorujesz

Podszedłem do walizki i szukałem jakiejś czystej koszulki.

**Oczami Olivii**
Odwróciłam wzrok za poruszającym się Niall'em, myślałam, że omdleję, chociaż stał wyłem i tak zrobiło mi się gorąco, stał, w czarnych spodniach, bez koszulki, awwww..

Nie, nie, nie ! Olivia opamiętaj się (krzyczałam w myślach, przynajmniej tak mi się wydawało)

N: Co się stało ? - odwrócił się w moją stronę
Ja: Ja, ja.....

_______________________________
I jak wrażenia ? <3
Kolejny rozdział spodziewajcie się za 2 tyg <3 Tzn. na pewno się pojawi rozdział przed premierą TIU <3

czwartek, 8 sierpnia 2013

Chapter 4

Aż w końcu się opamiętałam i odwróciłam głowę w bok, wtedy Hazza pocałował mnie w policzek.
- Przepraszam - spuścił głowę lekko w dół
- Nic się nie stało, ale wiesz, to się za szybko dzieje, jeszcze się zauroczę i co ? 
- Ja już to zrobiłem - szepnął
- Co ? 
- Nic
- Ok - uśmiechnęłam się - ja już idę spać, idziesz do siebie czy zostajesz ?
- Idę do siebie - pokazał rząd białych zębów i wyszedł, a przed tym mi jeszcze pomachał.

Hmm.. Całkiem sympatyczny chłopak, śliczne loczki, śliczne oczka, ale przecież nie tylko za wygląd się kocha. Całkiem fajnie było, tylko mógł mnie nie straszyć. Chyba pójdę się już położyć spać
Usiadłam na łóżko i położyłam się spać.

**Rano**
Obudziły mnie promienie słoneczne, wylegujące się na moich polikach. Usiadłam na łóżku i się trochę rozciągnęłam, wstałam i zeszłam na dół. Poczułam zapach naleśników, tak, kocham naleśniki. Weszłam do kuchni i zastałam jednego z chłopaków.
- O, cześć, jestem Lou - uśmiechnął się - a ty ?
- Ja, ja jestem Ollie - odwzajemniłam uśmiech
- Zaraz przyjdą chłopcy, lubisz naleśniki ? 
- Kocham - pokazałam rząd białych zębów
- To się ciesze, ile zjesz ?
- Na razie jednego 
- Ok

Po chwili usłyszałam dosyć głośne zbieganie po schodach, tak, tak, oczywiście był to Niall i reszta..

N: Hej - wykrzyczał z wielkim bananem na twarzy
- Hej, co taki szczęśliwy ?
N: Kto rano w staje temu co ?
- Yyy..
N: Nie nic, dobra
Lo: Ile zjesz Niall
N: Jeszcze pytasz ? N początek daj sześć, później się zobaczy
Lo: Ok

- Cześć, jestem Liam, miło mi Cię poznać - wyciągnął rękę w moją stronę
- Cześć, Olivia, mi też bardzo miło - podałam mu rękę i uśmiechnęłam się
N: To jest: Zayn, a to Harry
- Tak, wiem - uśmiechnęłam się, a Hazza puścił mi oczko. Znając życie zarumieniłam się, no ale trudno. Usiedliśmy przy stole i jedliśmy, muszę powiedzieć e naleśniki były pyszne, jak ja dawno takich nie jadłam.

Gdy zjedliśmy, wyszłam z kuchni i poszłam się przebrać.. Założyłam czarne spodenki, czerwoną prześwitującą koszulę bez rękawów i zwykłe czarne converse.

H: Chłopcy i Oliv, oże się gdzieś dziś wybierzemy, przecież mamy dzień wolny, warto go wykorzystać, jest ładna pogoda.. Co powiecie ?
Z: No jasne, gdzie idziemy ?
N: Może pojedźmy nad morze ?
Li: Nie opłaca się na 1 dzień
N: To na 2
Li: Ale..
N: Żadne ale, jedziemy na 2 dni, Oliver (bo tak mnie zawsze nazywał Niall), idź się spakuj
Wstałam z kanapy i poszłam się spakować, spakowałam kilka ciuchów, butów i jakieś kosmetyki, zabrałam walizki i zeszłam z nimi do samochodu, wpakowałam je do bagażnika i poszłam do pokoju Niall'a..

- Niall, ty jeszcze nie spakowany ?
- Nie wiem co mam spakować
- Wszyscy są gotowi tylko nie ty, daj mi to, pomogę Ci
- Wyjęłam kilka koszulek, spodni, spodenek i kilka par butów wrzuciłam do walizki, zapięłam ją i zeszłam z tym do samochodu.

Usiedliśmy na 2 kanapach, na jednej: Ja, Niall i Liam, a na drugiej Harry, Zayn i Lou.
Siedziałam między Niall'em a Liam'em na przeciwko Harry'ego.

Z: Mam nadzieję, że będzie ładna pogoda
H: Nie może być inaczej
Z: No ja mam nadzieję
N: Nie pieprzcie, jest ładna dziewczyna to i będzie pogoda - objął mnie ramieniem i się do mnie uśmiechną, a ja się zarumieniłam.. Zauważyłam, że Harry siedzi jakiś zdenerwowany, pomyślałam, że jakieś konflikty z chłopakami, z resztą co to mnie obchodzi...

Przez całą drogę rozmawialiśmy, Harry był strasznie cichy, mało mówił i mało się uśmiechał.

**Nad morzem**
N: Mówiłem, że pogoda będzie zajebista i jest
Li: Niech się stanie jak powiedział Niall - powiedział poważnym tonem, a wszyscy wpadli w śmiech

Odeszłam od grupy i pociągnęłam Harry'ego na bok..
- Co - zapytał zimno nie patrząc na mnie
- Harry, po pierwsze to się patrz na mnie gdy z tobą rozmawiam, a po drugie to co się z tobą dzieje ?
- Nic mi nie jest - popatrzył mi w oczy
- Harry, przepraszam ale ja ślepa nie jestem
- Ja też - odpowiedział
- Co ?
- Myślałem że...
__________________________
I jak ? Podoba się..
Jeśli to czytasz, proszę pozostaw po sobie komentarz, ponieważ one strasznie mnie podbudowują i wtedy wiem, że mam dla kogo to pisać :)

czwartek, 1 sierpnia 2013

Chapter 3

Chciałam zacząć krzyczeć, ale pomyślałam, że wszyscy śpią i nie chciałam ich obudzić. Zobaczyłam, że postać się porusza, a tak dokładniej idzie w moją stronę. Zaczęłam krzyczeć.
- Cicho - postać przyłożyła mi palec do ust, a ja się uspokoiłam i cała drżałam
- Kim jesteś ? - zapytałam niepewnie
- Harry jestem - zaświecił światło i uśmiechnął się - miło mi 
- Przestraszyłeś mnie - powiedziałam zimno 
- No przepraszam, po prostu chciałem Cię poznać
- W środku nocy ? - roześmiałaś się
- No a kiedy - spojrzał na mnie i usiadł koło mnie - chciałem być pierwszy
- Haha, jesteś szalony 
- Chciałem przyjść wcześniej ale Niall powiedział, że mam Cię nie budzić
- Btw. jak wszedłeś na balkon ? - spojrzałam na niego, po chwili spojrzałam w jego piękne, zielone, przepełnione szczęściem oczy, myślałam, że odpłynę, on coś mówił a ja byłam zatopiona w jego oczach
- Ej - szturchnął mnie
- Tak, tak ? Mówiłeś coś ? 
- Haha, tak, mówiłem, gdzie odpłynęłaś ? - uśmiechnął się
- Nie, nigdzie.. Możesz powtórzyć ? - odwzajemniłam uśmiech
- Dzielimy razem balkon, więc spodziewaj się więcej taki nocnych włamań - puścił mi oczko
- Harry ! - uniosłam ton
- Cicho bo wszystkich obudzimy - przytkał mi usta palcem
- No ok - zapadła chwila ciszy
- Ej słyszysz to ? - wzdrygnął się Harry
- Co ? 
- No ktoś idzie powiedział
- Chowaj się - szybko go zepchłam z łóźka
- Gdzie ? - zaśmiał się
- Pod łóżko, szybko - usiadłam i udawałam że klikam coś na telefonie

**Oczami Harry'ego**
Obserwowałem ją w nocy, jak spała, zobaczyłem, że się rusza i usiadła na łóżku, postanowiłem tam podejść. Ona zaczęła krzyczeć.
- Cicho - przyłożyłem jej palec do ust
Tak świetnie nam się rozmawiało, za każdym razem śledziłem jej każdy ruch, była taka tajemnicza, nie umiałem jej rozgryźć. Te oczy, te usta.. Po chwili usłyszałem, że ktoś idzie, nie wiedziałem co robić, jakby nas Niall nakrył to pewnie byłby wściekły, że budzę ją o tej porze. Schowałem się pod łóżko, usłyszałem, że ktoś wszedł. Zaświecił światło, był to Niall, zobaczyłem po kapciach. Po chwili podszedł i zaczął coś mruczeć pod nosem.

**Oczami Niall'a**
Usłyszałem, że Olivia nie śpi, więc wstałem i poszedłem do niej. Gdy wszedłem do pokoju, siedziała na łóżku i klikała po telefonie.
- Co się stało ? - usiadłem koło niej.
- Nie, nic, po prostu nie umiem zasnąć
- To może Ci potowarzyszę ?
- Eee, no jasne, ale chyba zaraz się spać zbieram - rzuciła uśmiechem
- To może.. Ja już pójdę, dobranoc - wyszedłem z pokoju

**Oczami Olivii**
O boże, jak dobrze że już poszedł.
- Harry - szepnęłam - Harry - ponownie szepnęłam - Harry - i nic... - Co z nim ?
Dźwignęłam się z łóżka, położyłam się na ziemi i szturchnęłam nim
- Harry - no nie reaguje.. - Nie to nie, idę spać
- Tak, jestem, żyję - dźwignął się tak gwałtownie, że aż uderzył głową w spód łóżka
- Hhahahahah - zaczęłam się śmiać
- Cii - położył palec na moich ustach, popatrzył mi głęboko w oczy, nasze usta się zbliżyły, byłam zatopiona, w jego oczach, byliśmy coraz bliżej i bliżej.

**Oczami Harry'ego**
- Harry - usłyszałem szepnięcie - Harry - ponownie usłyszałem, ale udawałem, że śpię i nie słyszę - Harry
Poczułem jak dźwignęła się z łóżka, weszła pod nie i położyła się koło mnie, poczułem jak mną szturcha, prawie się zacząłem śmiać, ale wytrzymałem bez śmiechu..
- Harry - tym razem powiedziała bardziej zdenerwowanym tonem - Nie to nie idę spać - nie mogłem pozwolić na to żebym ją tak po prostu olał
- Tak, jestem, żyję - dźwignąłem się i mocno uderzyłem w spód łóżka, ona zaczęła się śmiać ale jają uspokoiłem.. Spojrzałem w jej oczy, piękne, bo niebieskie, później na jej usta, czułem jak się do siebie zbliżamy, nie wiedziałem czy ją pocałować czy nie, miałem mieszane uczucia, bo co skoro jest za wcześnie, ledwo się poznaliśmy i już mamy się całować ? Może to była miłość od pierwszego wejrzenia ? Nie wiem...
Byliśmy coraz bliżej i bliżej..

**Oczami Olivii**
Nie wiedziałam co zrobić, dzieliły nas już tylko milimetry od pocałunku, aż w końcu...

_________________
Czyta to ktokolwiek ? ;cc
Chciałabym żebyście pisali czy wam się podoba czy nie i co zmienić a co nie, bo nie wiem czy chcecie to czytać czy co ;cc

czwartek, 25 lipca 2013

Chapter 2

- No tak, jak zwykle piękna i zgrabna - uśmiechnął się swoimi śnieżno białymi ząbkami
- Oh Niall - westchnęłam
- Pomożesz mi wyjść ? - wyciągnął rękę w moją stronę
- No nie wiem, nie wiem - pokręciłam głową
- Nie to nie - wyskoczył z wody, zabrał mnie na ręce jak pannę młodą i skoczył razem ze mną do wody
- Niaaaaaaaall - krzyczałam
- No co ? - zapytał jak by się nic nie stało - Nie chciałaś mi pomóc, no to masz nauczkę - wyszczerzył się
- Niall, Niall, Niall taki sam Niall jak kiedyś - zaśmiałam się i zanurzyłam się pod wodę, po chwili znów się z niej wynurzając

- Ale no - rzucił - Gdzie dziś idziemy ? 
- Musimy dziś gdzieś iść ? - zapytałam błagalnym tonem - Może jutro ? 

- Jasne, ja Cię do niczego nie zmuszam - uśmiechnął się
- Ok, ja chyba już wychodzę bo zimno mi - podpłynęłam do brzegu i wyszłam z wody
- Ja tu sam ni będę siedział - także podpłynął do brzegu i wyszedł 

Poszłam do kuchni i usiadłam na krześle, Niall zajrzał do lodówki i wyjął sok dla mnie i dla siebie. 
- Kiedy wrócą chłopcy ? - zapytałam
- Nie wiem, a co ? - uniósł brwi
- Tak pytam, chciałam ich po prostu poznać - zerwałam się z krzesła i poszłam się przebrać.
Założyłam lekką zwiewną bluzkę na ramiączkach, spodenki, czarne converse i z powrotem zeszłam na dół do Niall'a.
- Myślę że jednak nie będę siedzieć w domu, przejdziemy się gdzieś ?
- No jasne, gdzie ? 
- No nie wiem, gdziekolwiek 
- Ok, to chodź 
Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy Oxford Street. Pogoda była znakomita, słońce, lekki powiew wiatru.. To jest to. Ale przy tym wszystkim najbardziej denerwowały mnie śledzące nas fanki.. Ehh, myślałam, że wybuchnę krzykiem, ale powstrzymałam się, wiedziałam jakie to jest silne, gdy kocha się swojego idola całym serduszkiem, a równocześnie skrzywdziłabym też Niall'a. 
- Idzimy na London Eye ? - zapytał
- No jasne 
Stanęliśmy w kolejce i wsiedliśmy do wagoniku. W czasie tych 45minut, rozmawialiśmy i robiliśmy sobie zdjęcia. Czułam się przy Niall'u jak księżniczka. Troszczył się o mnie jak o mało kogo. Jak już byliśmy z powrotem na dole, to poszliśmy coś zjeść do Nando's.

Hmm.. Jedzenie było pyszne, ale było już trochę późno tzn. była 8pm.

- Niall, może wróćmy do domu ? Zimno się robi i jestem zmęczona
- Jasne, chodź - Wyszliśmy z Nando's a Niall dał mi swoją bluzę.
Całą drogę przeszliśmy w ciszy, a ja prawie zasypiałam na jego ramieniu.

**Oczami Niall'a**

Dałem jej bluzę i objąłem ją ramieniem. Całą drogę przeszliśmy w ciszy. Czułem jak jej głowa staje się coraz cięższa. Więc wziąłem ją na ręce i poszedłem do domu. Gdy już byliśmy na miejscu, zaniosłem ją do pokoju, położyłem na łóżko i przykryłem kołdrą.

Po chwili zszedłem na dół do chłopaków.
H: Niall, co to za dziewczyna ?
N: Moja przyjaciółka z dzieciństwa
H: Jak długo u nas będzie ?
N: Całe wakacje
H: Hoho, świetnie, ale nie będzie jej się nudzić ?
N: No właśnie miałem nadzieję że jak by mnie nie było, że z wami się nie powinna nudzić
H: Czyli zdajesz się na nas ?
N: Siedzimy w tym w 5
H: To idę się z nią poznać
N: Nie ! Nie budź jej, jutro się z nią poznasz
H: Ok

Li: Oglądamy jakiś film ?
Z: Ale jaki ?
Li: No nie wiem jakiś się wybierze
Z: No ok, chłopcy oglądacie z nami ?
H: No

Usiedliśmy na kanapie, zgasiliśmy światło, pozasłanialiśmy rolety, zrobiliśmy popcorn i oglądaliśmy film.

**Około 3h później**
H: Ja idę spać bo jestem jakiś zmęczony
N: Ja już też
Z: Ja też
Li: Ja też
Lo: Ja tu sam siedział nie będę, to ja też

Każdy poszedł do swojego pokoju, położyłem się i zasnąłem.

**1am, oczami Olivii**

Lekko się przebudziłam bo dziwnie się poczułam..
Popatrzyłam się w stronę balkonu i myślałam że dostanę zawału, zobaczyłam czarną postać, a do tego balkon był otwarty...
_________________
I jak ?
Chcecie next ? ;)

niedziela, 21 lipca 2013

Chapter 1

Oczywiście, dzień jak co dzień. Siedzę w tym pieprzonym akademiku i mi się nudzi. Wszyscy powyjeżdżali na wakacje, chyba tylko ja zostałam i kujon który chodzi na zajęcia dodatkowe. I co zrobić ?
Chyba jedyne co to wziąć deskę i gdzieś pojechać.

Zabrałam deskę, ubrałam się w zwykłe czarne jeansy, jakąś za dużą szarą bluzę, Nike i wyszłam z tej ruiny.
Na początku nie wiedziałam gdzie mam jechać, jeździłam gdzie popadnie. Ulice były pełne turystów, może i jestem dobra w jeżdżeniu na desce, ale nie wydaje mi się, że przy takich tłumach ludzi mogę swobodnie pojeździć. Co chwilę ktoś mi zachodził drogę. Ale tego było już za wiele, jeszcze raz ktoś mi wejdzie w punk widzenia, to rozszarpię. Przez chwilę było puściej niż koło big ben'a. Jechałam dosyć rozpędzona, zobaczyłam, że ktoś się cofa, chciałam wyhamować ale nie miałam jak, więc próbowałam zjechać na bok, wjechałam na kamień i upadłam na tą osobę.

- Ej, uważaj jak chodzisz ! - powiedziałam zadzierając łokciem o coś ostrego.
- Przepraszam, ja- ja nie chciałem, nie widziałem Cię - odwrócił się, a ja zobaczyłam znajomą Mi twarz.
- N- Niall ? - a w oczach pojawiły mi się słone mi łzy - Niall, Boże, jak ja Cię dawno nie widziałam, prze- przepraszam - powiedziałam jąkając się i rzuciłam mu się na szyję.
- Olivia ? - odwzajemnił uścisk - Nie płacz kochanie - powiedział troskliwie.
- Niall, gdzie ty byłeś tyle lat ? - mówiłam dalej wisząc na jego szyi.
- No wiesz.. - odchylił się, objął mnie ramieniem, ja chwyciłam deskę do drugiej ręki i ruszyliśmy - Najpierw wyjechałem do Londynu, na casting do X-factor, jakoś się tak złożyło, że dostałem się dalej i złożyli mnie i innych 4 chłopaków w zespół, myślę, że to było dosyć fascynujące. Teraz jestem w zespole 3 lata. Wszyscy razem mieszkamy na Oxford Street, zaraz koło akademika. No i myślę, że w skrócie to by było na tyle. A ty gdzie mieszkasz, co się z Tobą dzieje ?
- Zaraz, zaraz to jest Twój dom ? Ten czarno-niebieski ? - zapytałam z iskierką nadziei. 
- No tak, skąd wiesz ?

- No bo tak się składa, że ja mieszkam w tym pieprzonym akademiku. - westchnęłaś
- Naprawdę mieszkasz w akademiku ? Nie nudzi Ci się tam przez wakacje, skoro nikogo tam nie ma ?
- No tak nudzi mi się, ale co mam robić ? - zaśmiałam się
- Mam pomysł... - usiadł na ławce przodem do mnie i się uśmiechnął.
- No jaki ? - Popatrzyła na niego
- Na wakacje będziesz u mnie - uśmiechnął się 
- Nie Niall, głupi jesteś ? Nie będę Ci się zwalała na głowę. 
- Olivia, posłuchaj, ja nie pozwolę na to żebyś siedziała, sama w akademiku. Chcę dla Ciebie dobrze, a poza tym to nie było pytanie tylko stwierdzenie. Chodź idziemy się spakować. - wstał i chwycił mnie za łokieć. 
- Ał ! - krzyknęłam, po tym popatrzyłam na łokieć, zobaczyłam rozcięcie.
- Przepraszam, nie chciałem 
- Nic się nie stało nawet nie wiedziałam że coś mi jest.
- No to chodź. - uśmiechnął się i chwycił mnie za rękę.
- Ale Ni.. 
- Nia ma żadnego ale, idziemy.. 


*15 minut później - w akademiku*

- Ładnie tu - rozejrzał się po pokoju
- Ta, pięknie - powiedziałam z sarkazmem
- Ale serio - popatrzył na mnie
- Niall, mam dylemat - chwyciłam do ręki 2 bluzki
- Weź obie - uśmiechnął się
- Ok, jestem gotowa - uśmiechnęłam się
- Może Ci pomogę - chwycił do ręki walizkę i torbę a ja wzięłam drugą walizkę

Chwile później byliśmy już u niego w domu. Niestety nikogo nie było. Powiem, że dom to jednak miał on wielki. Zaprowadził mnie do jednego z pokoi, tak, był przecudowny, białe ściany, białe meble, białe łóżko, piękny balkon, po prostu pięknie. Odłożyłam walizki, usiadłam na łóżko, uśmiechnęłam się i rozejrzałam po pokoju. Niall usiadł koło mnie.
- I jak się podoba - zerknął na mnie
- Jest śliczny - także na niego popatrzyłam
- Więc tak, rozpakujesz się później, pokażę Ci dom - wstał, a ja ruszyłam za nim

Pokazał mi pokoje chłopaków, salon, łazienkę, kuchnię, siłownię i piwnicę. Później poszliśmy do ogrodu, był tam wielki basen, kilka skoczni, zjeżdżalnia i leżaki.

- Olivia, idź się przebierz w strój, popluskamy się - szyderczo się uśmiechnął
- Chciałbyś... - zaśmiałam się
- Albo się przebierzesz, albo lecisz w ubraniach - zaprotestował
- Ok, to lepiej się przebiorę.

Weszłam do domu i ruszyłam do pokoju, przebrałam się w strój i znów wróciłam do ogrodu..

_____________________
Jak na pierwszy rozdział, to podoba się ? ^.^

Prolog

Bohaterowie

Olivia

 Ma 17 lat, mieszka w Akademiku, w Londynie. Lubi imprezować i łamać przepisy,
jeździ na deskorolce. Jej przyjacielem w dzieciństwie był Niall.

Harry


Ma 19 lat, mieszka w Londynie, jest członkiem zespołu One Direction. Jego przyjacielem jest Louis.

Niall



Ma 19 lat, mieszka w Londynie, gra na gitarze. Jest członkiem zespołu One Direction. Jego przyjaciółką z dzieciństwa jest Olivia.


Louis 


Ma 21 lat, mieszka w Londynie, jest członkiem zespołu One Direction. Gra na pianinie. Jego przyjacielem jest Harry.


Liam


Ma 19 lat, mieszka w Londynie, jest członkiem zespołu One Dierction, boi się łyżek. Jest Daddy Direction.


Zayn


Ma 19 lat, mieszka w Londynie, jest członkiem zespołu One Direction, jest uważany za Bad Boy'a zespołu.



Jeśli pojawią się jakieś nowe postacie to będę je opisywała pod każdym z rozdziałów lub będę aktualizowac ten post.